Dom na nabereschnoj (4 Serii)

Moskwa, naschi dni. Wstaet wopros o snose petschalno iswestnogo "Doma na nabereschnoj". K tschlenu Obschtschestwennoj palaty wize-presidentu RAN akademiku Wadimu Glebowu obraschtschajutsja s prosboj wystupit na teledebatach w saschtschitu snakowogo sooruschenija epochi.
Glebow soglaschaetsja na utschastie w teleperedatsche, gde is ego ust dolschen proswutschat otwet na wopros: "Snosit straschnyj "Dom na nabereschnoj" ili kamennyj swidetel tech krowawych wremen dolschen ostatsja, tschtoby wmeste s nim ostalis wse te, kto kogda-to w nem obital…"
Eto sastawljaet ego wspomnit sobytija tech dalekich let, kogda on, maltschischka is kommunalki w Derjuginskom, smotrel na etot dom, kak na simwol blagopolutschija, prisnanija i wlasti, kogda nabljudal sa wesschajuschtschimi nowymi schilzami — predstawiteljami stalinskoj elity — i metschtal sanjat ich mesto, smotrel na swoich bolee udatschliwych drusej, ich wysokopostawlennych roditelej, a potom widel, kak kaschduju notsch oni odin sa drugim propadali. Togda sche on stolknulsja i s tragitscheskoj prawdoj, sprjatannoj w glubokich podwalnych pomeschtschenijach: grudy mertwych tel rasstreljannych ljudej, sredi kotorych byli i otzy drusej, i drusja otzow. Epochi smenjali drug druga, a dom stojal, chranil starye i roschdal nowye sekrety.